ul. Kazimierza Wielkiego 5, 
Zielona Góra

Witam wszystkich czytelników, po przerwie.

       Trudno się zabrać za pisanie. To nie łatwe. Mam świadomość ogromnej odpowiedzialności a jednocześnie zaufania. W maju kiedy pisałem cały miesiąc, odwiedziło moją stronę, bardzo dużo czytelników. Przypomnę piszę bez opłat, ale proszę o datki charytatywne, jeżeli pomogłem zarobić. Cele wybieracie sami. Nie wprowadzam opłat choć to bardzo kuszące, ponieważ zarabiam na inwestycjach które opisuje. Ja to co piszę po prostu robię.

       Pisanie dla Was to przygoda a jednocześnie ogromna nauka no i zajecie głowy przez jakiś czas dnia. Ja od wielu lat inwestuje w różne aktywa, natomiast na tej stronie z racji prowadzenia kantoru, opisuje waluty. Odnoszę się czasami do giełdy, lub surowców, ale to w celu objaśnienia sytuacji. 

       Tyle wstęp, ostatni wpis z 4 czerwca był " Zakupieni w dolary czekamy" na początku czerwca dolar był w rejonie 3,64-3,65. Sugerowałem wtedy kupowanie dolarów nie w samym dołku ale po cenie 3,65272. W środę 29 września, poprosiłem abyście przeczytali wpis z 11 listopada, ponieważ tam podałem kiedy należy sprzedać dolary. Sugerowana cena była nie w złotówkach a w kursie 1,16. Cena dolara w tym czasie wzrosła 10 procent, przypadek ? nie sądzę !!!.  

       Tu prosi się o głębsze wyjaśnienie. Jak wiadomo świat od wymyślenia pieniądza kreci się wokół mamony. Ameryka wie to co napisałem, 11 listopada, że kryzys zacznie się od braku dolara. Wrzesień był miesiącem w którym co niektórzy kupowali dolary, chiny bo bankrutuje deweloper, importerzy surowców ponieważ drożeją, Polacy ponieważ złoty umiera itd. Dolar zaliczył 14 miesięczny szczyt do euro. I tu przyszła refleksja i realizacja zysków, dlaczego, ponieważ jeszcze nie czas na to aby wywołać kryzys, na razie mamy pokaz siły.

       Ameryka ogłosiła, że zacznie podnosić stopy procentowe, prognoza jest, że siedmiokrotnie, a ja zakładam początek kryzysu na 2023-2024 gdy Ameryka się zreflektuje, że w panice podniosłą stopy za mocno. Tu dochodzimy do naszego kraju.

       Sugerowałem, 2015 roku kiedy zaczęła się era rozdawania pieniądza, że to do niczego dobrego nie doprowadzi. Demoralizacja trwa, polski pieniądz umiera, rośnie grupa obrabowanych obywateli z oszczędności. Inflacja jest odmieniana przez wszystkie przypadki. Tylko, że czytelnicy tej strony mogli się na to przygotować, a dziś albo są wśród tych co się przygotowali, albo ich zasoby stopniały o połowę. Wielu widzi, że ich dorobek życia topnieje codziennie. Przykro mi patrzeć na zapłakanych emerytów w bankach, którzy szukają na to rady. Dziś jest za późno. Młodzież, patrzy i nie wierzy ich wymarzone mieszkanie ucieka, w kosmos. Liczby niezadowolonych mieszkańców, tego kraju będzie rosła. Chcą z nas wszystkich zrobić inwestorów, ale tylko 3-5 procent ludzi się do tego nadaje. Ostatnio wyszli na ulicę lekarze, a premier obliczył, że ich żądania to 100 miliardów. Zaskoczenie, dla mnie nie, na ulicę wyjdą wszystkie grupy społeczne, tak działa inflacja nic się nie opłaca, a każdy zarabia za mało. Ostatni przeczytałem zatrważające dane o PKB. 

        PKB polski wzrosło w drugim kwartale 2021 roku o 11.1 procenta ( w tym czasie na przykład Włochy miały wzrost 27 procent ) to wynika z niskiej bazy w 2020 roku.  Jednak jak się temu przyglądnąć z bliska to 11,8 procenta to popyt krajowy a minus 0,7 to eksport netto. Piękne dane, przejadamy wszystko. Polska przejada wszystko, rozwój to nie konsumpcja.

       USD/PLN mimo że wzrósł o 10 procent, to nie oddaje spadku wartości pieniądza. Polski pieniądz umiera. A wzrost w złotówkach to tylko utrzymanie wartości a nie zysk. Ostatnio wyczytałem, że jeden z członków RPP ma mało szczelne wyparcie i dotarły do niego głosy sumienia ( ile można naród okradać) i poddał pod głosowanie podwyżkę stóp o 190 punktów bazowych do dwóch procent. Ta propozycja nie przeszła. Jednak stopy dziś powinny być w zdrowej gospodarce na poziomie 7. Normalizacja nastąpi ale im dłużej będzie tak wysoka inflacja tym bardziej bolesny będzie powrót do normalności. Dziś jednak po tylu latach zwlekania, gdyby stopy zostały podniesione, to nie zepnie się budżet, poleci rząd, a to nie jest politykom na rękę więc będą dryfować w górę lodową. 

       Konkluzja, podnoszenie stóp w USD będzie osłabiało złotego a podnoszenie stóp w Polsce będzie umacniało złotego, jednak umacnianie złotego będzie chwilowe. Od złotówki trzymamy się daleko.

Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Kantor AW Advise nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez pisemnej zgody autora jest zabronione.

Wróć do listy komentarzy
Informacja o plikach cookies

Korzystając z naszego serwisu bez zmiany ustawień dotyczących cookies wyrażasz zgodę na ich używanie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

Zamknij
Kantor AW Advise w Zielonej Górze nie wspiera starszych wersji przeglądarek, które mogą nie obsługiwać wszystkich funkcjonalności serwisu. Prosimy o skorzystanie z najnowszych wersji przeglądarek Google Chrome, Firefox, Internet Explorer lub innych.
Nie pokazuj więcej tego komunikatu